Skocz do zawartości

Polonez Coupe - walka z mocno utlenionym Renolakiem


Dimmu

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć!
Chcę się z Wami podzielić rzadkim samochodem jakim jest Polonez Coupe.
Jest to replika, jedna z pierwszych, jeśli nie pierwsza wykonana przez mojego znajomego. Na dzień dzisiejszy jeździ ich coraz więcej, a oryginalnych sztuk o których mi wiadomo jest ok 5.

Samochód był zbudowany ok 7-8 lat temu. Lakiernik zdecydował się polakierować wóz Renolakiem. Efekt jest taki, że po tych latach auto wygląda dramatycznie :(

przed_1.jpg

przed_2.jpg

przed_3.jpg

przed_4.jpg

przed_5.jpg

przed_6.jpg

przed_7.jpg

przed_8.jpg

przed_9.jpg

przed_10.jpg

przed_11.jpg

przed_12.jpg

Mycie i przygotowanie do głaskania maszyną przebiegało standardowo
Aktywna piana od BEPS, w międzyczasie pędzelkowanie detali, uszczelek, plastików, zderzaków, atrap... jest tego sporo w tym samochodzie.
Vampire, Wheel Warrior, Tire&Rubber Cleaner, APC Pro dostarczył ADBL. Tar&glue to Green od Shiny Garage, glinka srednia Bilt Hamber, dodatkowo ClayPad od Lare. Szampon to Rise&Shine Big Apple, rekawica Gtechniq bez metki :)
Jedno wiadro!

mycie_1.jpg

mycie_20.jpg

mycie_21.jpg


mycie_2.jpg

mycie_3.jpg

mycie_4.jpg

mycie_5.jpg

mycie_6.jpg

mycie_7.jpg

mycie_8.jpg

mycie_9.jpg

mycie_10.jpg

mycie_11.jpg

mycie_12.jpg

mycie_13.jpg

mycie_14.jpg

mycie_15.jpg

mycie_16.jpg

mycie_17.jpg

mycie_18.jpg

mycie_19.jpg


Z inspekcji było tylko zmierzenie lakieru w kilku miejscach. 250-400um nie licząc miejsc grubszych, bylyych gdie kiedyś były drzwi :)

Nie dawno dokupiłem ranią maszynę DA Eurotec'a której temat jest na forum. Kilka godzin przepracowałem. Za ta cenę można śmiało brać, nie ma się do czego przyczepić, może poza krótkim kablem. Jest specyficzna, znajomy jak nią robił to z miejsca rozwalił nowe pady, a futro stopił :) Pod tym względem wymaga uwagi, ale jak ktoś ma głowę tam gdzie trzeba to żaden problem(jeśli to czytasz Dominiku, wiedz, że nie uważam iż coś z Twoją głową nie tak;) ).
Oprócz Euroteca parcowałem Makitą oraz małym DA od Lare. Pady to NAT, Booski, Lake Country oraz Brayt.
Pasty Koch 8.2, Meguiars 105, Sonax 04-06, Menzerna 2000, 3000

Wiedziałem, że aby zrobić wrażenie na "Kowalskim" w postaci efektownej 50 nie trzeba będzie wiele się napocić. Miałem rację. Już jeden przejazd wystarczył aby coś się zaświeciło.
Założyłem, że maskę i dach chcę zrobić jak najlepiej na ile pozwoli czas, siły i cierpliwość.
Lakier okazał się bardzo twardy i zarazem trudny w wykończeniu.
Trizact 1500 nie robił jakiegoś większego wrażenia na masce.
Lakier zachowywał się dość dziwnie, wcześniej się z tym nie spotkałem(ale też nie jestem hiper majster od lakieru ;) )
Gdy udało się już dużo usunąć, w momencie polerowania i zwiększenia temperatury/docisku dochodziłem do pewnej granicy przy której bach! Na lakierze pojawiały się w ułamku sekundy rysy, jakby pajęczyna. Podobnie jak pęka szyba, pyk! i jest. Dodam, że chodzi o prace na nagrzanym panelu, ale nie mówimy o paleniu lakieru. Wszystko z głową.

Suma sumarum na maskę poświęciłem ok 10h pracy, na dach nieco mniej, a reszta poszła już z górki. Cały samochód wymagał solidnego wet sandingu. Boki pod tym względem potraktowane zostały trochę po macoszemu, liźnięte trizactem 3000.

polerowanie_1.jpg

polerowanie_2.jpg

polerowanie_3.jpg

polerowanie_4.jpg

polerowanie_5.jpg

polerowanie_6.jpg

polerowanie_7.jpg

polerowanie_8.jpg


Zastanawiałem się czym zabezpieczyć lakier, aby po kilku tygodniach znów nie zrobił się jak wcześniej. Najlepsza byłaby, wiadomo, powłoka ale tutaj nie zgadzają się $$$ :)
Postanowiłem zaaplikować Fusso, ale po jednym elemencie zrezygnowałem. Smuga goni smugę, chmura na chmurze i nie sposób się tego pozbyć. Pomyślałem, "wow, w końcu i u mnie legendarne problemy z Fusso których przez ponad półtora roku używania nie spotkałem."
Jak się okazało, to nie Fusso jest tutaj winowajcą. Niemal wszystko co mam pod ręką zostawiało po sobie ślady których nie chciał później ruszyć cleaner. Nawet QD Spray & Gloss od PB zostawiał trwałe mazy. Ostatecznie udało się. Dwa produkty, Protective Glaze Sealant od DiamondBrite oraz Nano Glaze od Wolf's ze wskazaniem na ten drugi.

Na masce postanowiłem porównać ze sobą UNCR'a oraz Base+Finish od FX Protect. Niestety nie mam dobrego zdjęcia maski, ale pierwsze spostrzeżenie jest takie, ze FXProtect wyraźnie mocniej przyciemnił lakier od Max'a. Jak będzie dalej? Mam nadzieje, ze zobaczymy w przyszłości. Auto jeździ niemal na codzień. Także w zimie :)
W trakcie aplikacji zarówno Max'a jak i FX płatek po aplikacji był czerwony(???)


po_1.jpg

po_2.jpg

po_3.jpg

po_4.jpg

po_5.jpg

po_6.jpg

po_7.jpg

po2_1.jpg

po2_2.jpg

po2_3.jpg

po2_4.jpg

po2_5.jpg

po2_6.jpg

po2_7.jpg


Dzięki za dotrwanie do tego miejsca :)
Chętnie przeczytam Wasze wnioski dotyczące zachowania się lakieru o którym pisałem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


  • 1 miesiąc temu...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

MrCleaner.pl - profesjonalne kosmetyki samochodowe · MenSpace.pl - ekskluzywne kosmetyki dla mężczyzn · DetailingStore.pl - sklep auto detailingowy · zDetailingowani.pl - blog o detailingu

×
×
  • Dodaj nową pozycję...