Skocz do zawartości

Daewoo Matiz '99 - Truskawa Ciąg Dalszy


VuDoo

Rekomendowane odpowiedzi

Cóż, trochę trzeba było czekać, ale tak jak obiecywałem, nareszcie jest ciąg dalszy korekty Truskawy.

Czas więc na relację z matowienia całego poza dachem, maską i przednimi błotnikami oraz polerki całości poza dachem.

Na początek oczywiście mycie. Jak widać auto mimo że nie myte od ponad tygodnia, to nie wygląda najgorzej.

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Po wstępnym opłukaniu, mimo przybrudzonego lakieru, pojawiły się piękne kropelki, będące zasługą nałożonego dwa tygodnie wcześniej pewnego, nowego, tajemniczego wosku...

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Do mycia użyłem Dodo Juice Born To Be Mild i rękawicy wełnianej z Mothers'a.

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Spłukujemy i wjeżdżamy na miejsce zbrodni

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Do glinkowania użyłem glinki Bilt Hamber'a - Soft i wody demineralizowanej z dodatkiem ONR'a jako lubrykantu.

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Czas na odcedzanie truskawek ;) znaczy się osuszanie Truskawy :D

Dołączona grafika

Podnosimy auto i zdejmujemy koła.

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Jako że felgi mają na sobie zaledwie dwutygodniową warstwę Finish Kare'a 1000P Hi-Temp'a, mycie ich było przyjemnością, a użyłem do tego pędzelka i mojego ulubionego Wheel Cleaner'a - Stjarnagloss Hjul, który dzięki neutralnemu PH nie niszczy nałożonego wcześniej sealanta, a z delikatnym brudem radzi sobie świetnie nawet po rozcieńczeniu 1:10. No i ten zapach Pinacolady :kox:

Oponki wyczyszczone też pędzelkiem i APC Nielsen Cyclone w stężeniu 1:10.

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Przy okazji wyczyściłem też nakrętki kół, które nie wyglądały już najlepiej, po ponad dwóch latach użytkowania, w tym dwóch sezonach zimowych.

Zgotowałem im kąpiel w dość kosmicznej mieszance ValetPRO Blue Gel'a z Nielsen'em Cyclone i odrobiną Hjula... :kox:

Dołączona grafika

Najważniejsze że mikstura zdała egzamin i nakrętki wyszły naprawdę nieźle.

Aby wyglądały tak jak najdłużej, je również potraktowalem Hi-Temp'em.

Dołączona grafika

Następnie zabrałem się za odświeżenie przednich reflektorów.

Najpierw zmatowiłem je na mokro papierkami 1500, 2000 i 2500, a później potraktowałem maszynowo Schollem S17 i S40 na małej pomarańczowej gąbce Scholla.

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Bębny i zaciski hamulcowe malowałem wprawdzie zaledwie rok temu, ale niestety mechanicy nie byli dla nich zbyt delikatni, dlatego też musiałem je odrobinę odświeżyć.

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Po wyschnięciu opon nałożyłem na nie dressing Nielsen Brillance, bo Gloss z Auto Finesse jest IMHO na opony deko zbyt żałosny... :thumbdown potraktowałem nim natomiast nadkola po wyczyszczeniu.

Felgi potraktowałem QD z Auto Glyma, żeby pozbyć się water spotów i dodać im nieco blasku.

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Po założeniu kółek i spuszczeniu Truskawy na ziemię, zabralem się za to o co mi przed wszystkim chodziło, czyli morkę (skórkę pomarańczy, cellulit, zwał jak zwał).

Najpierw odrobina "wet sanding'u" z papierami 2000 i 2500 oraz poślizgiem tym samym co przy glince - czyli wodą demineralizowaną z dodatkiem ONR'a.

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Do wyprowadzenia zmatowień, używałem Scholla S17+ na małych pomarańczowych gąbkach Scholl'a i dużych pomarańczowych gąbkach Monster Shine.

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

W trakcie polerowania zaświtał mi pewien pomysł :-]

Jak przy użyciu kawałka starego fotela biurowego ułatwić sobie polerowanie.

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Elementy, na których pozbywałem się morki już wcześniej, czyli maska, przedni zderzak i przednie błotniki teraz jedynie odświeżyłem S17+ na pomarańczowym padzie.

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Na koniec, wszystkie elementy przejechałem Scholl'em S40 na żółtej gąbce Monster Shine.

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Wyjeżdżamy na zewnątrz, ocenić efekty w słońcu i umyć auto przed nałożeniem LSP.

Mycie tak samo jak wcześniej - Dodo BTBM i ofca z Mothers'a.

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Po umyciu wjeżdżamy spowrotem do naszej groty, osuszamy i nakładamy LSP - Natty's Red'a z Poorboy's World.

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Na plastiki zewnętrzne nałożyłem Auto Finesse Revive.

Dołączona grafika

A tak prezentuje się efekt końcowy, 22 godzin pracy.

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


A ja muszę trochę ponarzekać na ten wet sanding, patrząc na zdjęcia "po", nie usunąłeś wszystkiego. I teraz zastanawiam się czy był sens takiego zabiegu. Poza tym jak matowić to matowić całość, a Ty nawet naklejek nie zdjąłeś :?

Dołączona grafika

No i już po tym zdjęciu wiedziałem, że tylko skrobnąłeś tą skórkę:

Dołączona grafika

Nie odbierz tego jako atak, wkład pracy bardzo duży i relacja/praca bardzo mi się podoba, widać, że darzysz uczuciem swoje 4 kółka :u

Hjul to również i mój ulubieniec, jeśli możesz i masz ochotę, skrobnij o nim parę słów, ma swój topik. Moim zdaniem i z cięższym brudem sobie poradzi.

Bardzo podoba mi się pierwsze zdjęcie gotowego auta, to z tulipanami ^:)^

A na koniec swojego wywodu powiem, że taką ilością glinki mogłeś obdarować 3 truskawy.. 8-} :ympeace:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za miłe słowa, cieszę się że Truskawa i moja praca się podobają.

Arek, zastanawiam się czy lakier faktycznie wymagał "papierowej ingerencji", na zdjęciach "przed" niewiele widać

niestety, Ci którzy widzieli Truskawę na żywo mogą potwierdzić, że ta morka wyglądała dość nieciekawie

A ja muszę trochę ponarzekać na ten wet sanding, patrząc na zdjęcia "po", nie usunąłeś wszystkiego. I teraz zastanawiam się czy był sens takiego zabiegu. Poza tym jak matowić to matowić całość, a Ty nawet naklejek nie zdjąłeś

spoko, wiem że nie jest to ideał, z naklejkami się zgodzę - powinny być zdjęte, ale pod nimi aż tak nie widać morki a niestety są one już nie do zdobycia

więc, jako że je lubię i podoba mi się Matiz z nimi, podjąłem decyzję o pozostawieniu ich na miejscu

jeśli chodzi o matowienie "całości" to jak to sobie wyobrażasz? przy "wet sandingu" chodzi właśnie o to żeby matowić tylko równe powierzchnie i nie dojeżdżać do krawędzi i przetłoczeń, bo można sobie zrobić jeszcze większe kuku. ;)

No i już po tym zdjęciu wiedziałem, że tylko skrobnąłeś tą skórkę:

akurat na tym zdjęciu, jest ona bardzo ładnie "zjechana", zostało tylko trochę przy krawędziach, ale o tym już pisałem

Nie odbierz tego jako atak

spoko, nie zamierzam się spinać z takich powodów :u

i tak spodziewałem się dużo bardziej negatywnych reakcji i większej ilości krytyki :mrgreen:

A na koniec swojego wywodu powiem, że taką ilością glinki mogłeś obdarować 3 truskawy.

mam tego pełną świadomość, ale była to resztka glinki którą wyskrobałem z opakowania i nie chciałem już jej dzielić na kawałeczki

nie ma obaw, po użyciu jej nie wyrzuciłem, jest jeszcze w niezłym stanie więc przynajmniej raz się jeszcze przyda

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jeśli chodzi o matowienie "całości" to jak to sobie wyobrażasz? przy "wet sandingu" chodzi właśnie o to żeby matowić tylko równe powierzchnie i nie dojeżdżać do krawędzi i przetłoczeń, bo można sobie zrobić jeszcze większe kuku. ;)

Przy wet sandingu chodzi o to, żeby matowić możliwie najwięcej powierzchni, oczywiste jest omijanie rantów i powierzchni obłych (przetłoczeń). Mówiąc "całość" miałem na myśli tą akcje z naklejkami i równiejsze dojeżdżanie do krawędzi obrabianego obszaru gdzie, jak widać na pokazanej przeze mnie fotce, mogłeś jeszcze zebrać trochę skórki bez większego kuku :)

Kelly z KDS Keltec to dla mnie mistrz w WS i jeśli jeszcze nie miałeś okazji - przejrzyj i zobacz o co mi chodzi :u

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

http://www.detailingworld.co.uk/forum/showthread.php?t=141365

http://www.detailingworld.co.uk/forum/showthread.php?t=239097

http://www.detailingworld.co.uk/forum/showthread.php?t=143779

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

JJ. wiem jak to ma wyglądać, ale zauważ że nawet na wrzuconych przez Ciebie fotkach największy margines zachowany jest przy zaokrąglonych wgłębieniach, a takie właśnie jest w górnej części drzwi Matiza

poza tym jak sam najlepiej to ująłeś - on jest w tym mistrzem i robi to niemal non stop, ja robiłem to drugi raz w życiu (pierwszy był przy robieniu maski i błotników) myślę więc że i tak nie jest najgorzej

miałbym na to więcej czasu, mógłbym starać się zrobić to jeszcze bardziej idealnie, ale póki co, efekt mnie w pełni satysfakcjonuje :u

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 7 miesięcy temu...

W ostatnią z sobót października, postanowiliśmy przetestować parę z detailingowych nowości, a przy okazji nieco ogarnąć i zabezpieczyć nasze pojazdy.

Na początek w ramach testu postanowiliśmy do spianowania użyć szamponu Angelwax Superior Automootive Shampoo aby zweryfikować, czy producent nie ściemnia twierdząc, że ten szampon również w tym celu się dobrze sprawdza. I tak też jest. Piana może nie wyszła perfekcyjna, ale jest bardzo pozytywnie, a i domywa naprawdę dobrze.

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Koła umyte Angelwax'em Original Bilberry - godnym polecenia środkiem, biorąc pod uwagę jego skuteczność, wydajność oraz cenę. No i zapach też ma całkiem niezły.

Reszta auta umyta oczywiście ręcznie na dwa wiadra, tym samym szamponem, którego wcześniej użyliśmy do pianowania, czyli Angelwax Superior Automotive Shampoo, który w tej roli również sprawdza się świetnie. Domywanie i poślizg super, piana też, no i zapach, naprawdę przyjemny i wyczuwalny nawet po wlaniu zaledwie 10 ml szamponu na ponad 10 litrów wody - niesamowita wydajność.

Po umyciu i osuszeniu czas przejść do przygotowania lakieru pod wosk. Do tego użyliśmy nowego cleanera Dodo Juice Supernatural Micro Prime.

Aby zobaczyć jak się sprawdzi odpaliliśmy halogen by ocenić stan lakieru przed i naszym oczom ukazały się przepiękne hologramy na nowym zderzaku, który lakiernik jak widać "wypolerował" po malowaniu.

Dołączona grafika

Przed

Dołączona grafika

Po użyciu cleaner'a Dodo Juice Supernatural Micro Prime na żółtym padzie Monster Shine

Dołączona grafika

Przed

Dołączona grafika

Po

Dołączona grafika

Po przygotowaniu na lakier wpadł wosk Angelwax Body Wax, który naprawdę pozytywnie mnie zaskakuje swoim kropelkowaniem, zrzucaniem wody i łatwością mycia, że o zapachu i przyjemności płynącej z aplikacji nie wspomnę.

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Na felgi wpadł sealant Angelwax Bilberry Wheel Sealant, a na opony Dodo Juice Supernatural Tyre Dressing, który jest obecnie moim ulubionym dressingiem do opon, dzięki jego niesamowitej wydajności, fajnemu efektowi jaki daje na oponach, banalnej aplikacji dzięki temu, że bazuje na wodzie, a mimo to naprawdę dobrej trwałości (2-4tyg.).

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Przy okazji, także na dach coś wleciało - wosk do matowych lakierów i folii, niedostępny jeszcze w polsce Angelwax Luminosity - jeszcze nigdy nic tak nie kropelkowało na dachu Truskawy odkąd jest na nim matowa folia.

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Po wszystkim niestety trzeba było wyjechać na zewnątrz, gdzie padał deszcz. Ale za to zaowocowało to pięknymi kropelkami.

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Niestety, już w nocy spadł śnieg, który podobnie jak wcześniejszy deszcz najprawdopodbniej osłabił nieco świeży jeszcze wosk.

Ale mimo to po upływie 6 tygodni od aplikacji wosk nadal trzyma się na Truskawie i ciągle działa świetnie, nawet w dolnych partiach drzwi i na masce, która w Matizie stanowi dla wosków większe wyzwanie niż w większości innych aut.

Nie przeszkadzają mu nawet obecne warunki pogodowe, czyli temperatury poniżej zera i śnieg, choć jak w przypadku większości naturalnych wosków, jego środowiskiem naturalnym powinno być przede wszystkim słońce i temperatury oscylujące w okolicach 20-30 stopni na plusie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wygląd matiza miażdży :u

Trochę mnie dziwią swirle na przednim zderzaku od ostatniej korekty wg.forum minęło tylko 5 miesięcy

Chyba,że szewc bez butów chodzi :lol:

przecież napisałem, że zderzak jest nowy i "wypolerowany" przez lakiernika

poprzedni nie przeżył starcia z sarną

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Po starciu Truskawy z sarną oraz zaatakowaniu przez starszego Pana w Golfie cztery, blacharka Truskawy wymagała remontu.

W związku z tym, w połowie grudnia Truskawa wylądowała u blacharza.

Zakupiłem nowe/używane drzwi tylne, bo stare były tak obite, że nie było sensu tego ratować, a także nowe tylne lewe nadkole i dwa nowe progi bo na starych znowu odcisnęła swe piętno rdza (dzięki bardzo nieprofesjonalnej naprawie pewnego zakładu blacharskiego dwa lata temu).

Przy okazji postanowiłem również wygładzić tylną klapę, czyli usunąć zamek oraz pozostałość po wycieraczce.

Jak się okazało również progi wewnętrzne wymagały sporo pracy, bo zbyt wiele z nich nie zostało.

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Niestety blacharz zbytnio nie przyłożył się do pracy i efekty pozostawiły sporo do życzenia.

Po dwóch tygodniach odebrałem od niego Truskawę i postawiłem na ponad miesiąc na hali w pracy, gdzie czekała, aż lakiernik będzie miał czas by się nią zająć.

Dołączona grafika

Na początku lutego zawiozłem ją do lakiernika, który przez dwa tygodnie, najpierw poprawiał to do czego blacharz się nie przyłożył, a następnie lakierował wszystko to co tego wymagało.

W piątek, po niecałych dwóch tygodniach odebrałem Truskawę i zrobiłem nią od razu jakieś 150km na wieś, gdzie mam warunki by doprowadzić ją do porządku po tym wszystkim.

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Jak widać, lakier nie jest idealny, ale to dla tego, że sam chciałem by lakiernik niczego nie polerował po malowaniu.

Wolę to sobie samemu ogarnąć.

Mam nadzieję, że mi się uda.

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Gładka tylna klapa wygląda całkiem nieźle.

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Jak widać, we wnętrzu było co robić.

W sobotę zająłem się poskładaniem wszystkich plastików.

Korzystając z okazji poprawiłem nieco rozkład kabli audio we wnętrzu i puściłem zasilanie wzdłuż lewego boku, dzięki czemu pozbyłem się zakłuceń powstających przy włączonym silniku.

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dotarło też parę drobiazgów, które postanowiłem zamontować, czyli nowe kierunki boczne - nieco ciemniejsze będą wg mnie lepiej pasować do aktualnego wyglądu Truskawy, chromowane żarówki kierunkowskazów tylnych - dzięki nim tylne kierunki będą też nieco ciemniejsze i nie będzie widać pomarańczowych żarówek (nie będzie tzw. efektu jajka sadzonego ;) ), a także nowe nakładki na pedał sprzęgła i hamulca, bo stare są już do niczego.

Dołączona grafika

W poniedziałek zabrałem się za ogarnięcie Truskawy z zewnątrz.

Najpierw umyłem ją ręcznie na dwa wiadra przy użyciu szamponu Optimum No Rinse, ponieważ warunki nie pozwalały mi na użycie zbyt dużej ilości wody.

Po myciu moim oczom ukazały się masakryczne ilości metalicznych osadów pozostałych po cięciu i spawaniu przez blacharza.

Cóż, najwidoczniej osłonięcie pozostałych części samochodu wymagało wg niego zbyt wiele wysiłku...

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Niestety nie miałem pod ręką IronX'a, ani nic w tym stylu, więc glinka miała co zbierać.

Dołączona grafika

Podczas gdy ja zajmowałem się lakierem, żona jako że postanowiła mi pomóc przy Truskawie, zajęła się zrywaniem folii z dachu.

Z jednej strony dlatego, że nadszedł czas na jakąś odmianę a biały dach mi się już nieco znudził, a z drugiej strony dlatego, że biała, matowa folia to chyba najgorsza z możliwych folii.

Po prostu folia ta brudzi się, ale na tyle głęboko wnika w nią brud, że żadnymi znanymi mi środkami nie da się jej doczyścić tak by wyglądała jak nowa.

Dołączona grafika

Po glinkowaniu przyjrzałem się stanowi lakieru, który nie napawał optymizmem i zabrałem się za polerowanie.

Do polerowania używałem przede wszystkim pasty Scholl'a S17+, a jedynie w niektórych miejscach, gdzie było to konieczne - S3 Gold Edition, na pomarańczowych padach Scholl'a i Monster Shine.

Maska przed

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Maska w trakcie

Dołączona grafika

Lewy błotnik po

Dołączona grafika

Tylni słupek przed

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Tylni słupek po

Dołączona grafika

Spoiler przed

Dołączona grafika

Spoiler w trakcie

Dołączona grafika

Dach przed

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dach po

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Jeśli chodzi o dach, to poza prawym słupkiem jest on jedynym elementem Truskawy w oryginalnym lakierze.

Nie wiem czy ten lakier tak ma, bo polerowałem go pierwszy raz, czy to z powodu jakichś pozostałości kleju po folii (choć większość usunąłem Tar & Glue Remover'em z Nielsen'a), ale masakrycznie kleiła się do niego pasta podczas polerowania.

Dlatego też w trakcie polerowania dachu zastosowałem metodę z psikanie quick detailer'a na pad.

Znacząco to ułatwiło mi pracę na tym elemencie.

Prawy słupek przed

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Prawy słupek po S3 GE

Dołączona grafika

Prawy słupek po S17+

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Prawy błotnik przed

Dołączona grafika

Prawy błotnik w trakcie

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Prawy błotnik po

Dołączona grafika

W międzyczasie moja żona zajęła się robieniem zaprawek

Dołączona grafika

Drzwi przed, błotnik po

Dołączona grafika

Tylna klapa przed (nie wiem skąd ta maskra na niej, skoro była tyle co lakierowana)

Dołączona grafika

Tylna klapa w trakcie

Dołączona grafika

Tylna klapa, zderzak i lampy po

Dołączona grafika

Maska po zrobieniu zaprawek i ścięciu ich papierem

Dołączona grafika

Maska po wypolerowaniu

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Po wypolerowaniu całego auta S17'tką, użyłem W09 w celu zarówno delikatnego finiszu jak i przygotowania lakieru pod wosk.

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Szybki rzut oka na wnętrze - siedzenia, dywaniki i wykładziny odkurzone, plastiki wyczyszczone APC z Scholl'a i przetarte Finesse'm. Przy okazji zamontowałem oryginalną gałkę zmiany biegów i nowe nakładki na pedały.

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Jako wisienkę na torcie, nałożyłem jeden z moich ulubionych wosków, dający wg mnie najlepszy efekt na tym lakierze - Orange Crush z Dodo Juice.

Na opony wleciał Dodo Juice Supernatural Tyre Dressing, a na plastiki Auto Finesse Revive.

Nie zapomniałem także o szybach - przednią i tylną oczyściłem maszynowo Car Glass Polish'em z Auto Glym'a na niebieskiej gąbce Monster Shine, a następnie na wszystkie szyby nałożyłem H2GO z Angelwax'a, którego uwielbiam za jego banalną aplikację.

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Zamontowałem też nowe kierunki boczne i odświeżony znaczek (ponownie polakierowany w czarny mat, bo pojawiły się odpryski).

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

I na koniec, dla tych, którzy dotrwali, parę zdjęć na zewnątrz - niestety bez szału bo cały czas padał śnieg, a mróz również nie sprzyjał.

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Zapomniałem jeszcze wspomnieć, że wyleciały lepki z przedniej i tylnej szyby.

Znudziły mi się, chyba dojrzałem ;) , a taki "czysty" tył bardzo mi teraz leży.

I to by było na tyle, aktualnie nie mogę się doczekać aż spowrotem wpadnie letnie kółko (co do niego też mam plan na drobną zmianę :D ).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

MrCleaner.pl - profesjonalne kosmetyki samochodowe · MenSpace.pl - ekskluzywne kosmetyki dla mężczyzn · DetailingStore.pl - sklep auto detailingowy

×
×
  • Dodaj nową pozycję...